Na koniec roku firmy zajmujące się leasingiem operacyjnym będą najprawdopodobniej zarządzać 125 tys. aut firmowych. W Polsce auto firmowe użytkowane jest 6,5 roku. W krajach gdzie leasing jest bardziej popularny średnia wynosi nawet 4,5 roku. Poza firmami leasingiem operacyjnym interesują się również instytucje rządowe, policja czy wojsko.

Wg portalu GazetaPrawna, już 115 tys. liczy flota aut obsługiwanych przez firmy z branży CFM, czyli trudniących się zakupem i zarządzeniem samochodami używanymi przez przedsiębiorców w ramach leasingu operacyjnego - wynika z danych Instytutu Analiz Rynku Flotowego Flota Monitor. Oznacza to 32-proc. wzrost w stosunku do 2007 roku. Jeśli utrzyma się on w dalszej części roku, będziemy mieli około 125 tys. aut zarządzanych przez firmy CFM. Można oszacować, że da to wszystkim firmom z branży około 2 mld zł przychodów. Firma Kerralla Research szacowała, że klienci zostawiali w 2007 roku w firmach CFM około 1,6 mld zł.

Rynek musi rosnąć

Ale ten rynek wciąż ma przed sobą spore perspektywy wzrostu. Przy założeniu, że po naszych drogach jeździ około 2,5 mln aut firmowych, oznacza to, że w Polsce tylko około 5 proc. aut jest użytkowanych w ramach leasingu operacyjnego. W krajach zachodnich ten wskaźnik wynosi około 35-40 proc. W całej Europie około 6,6 mln aut firmowych jest zarządzanych przez firmy z sektora CFM. Oznacza to, że nasz rynek ma około 2-proc. znaczenie.

Spore dysproporcje między naszym i europejskimi rynkami widać też z badania przeprowadzanego przez Corporate Vechicle Obserwatory (CVO), firmę badawczą założoną przez Arval, jednego z większych operatorów na rynku CFM.

- Ponad połowa samochodów w Polsce jest finansowana ze środków własnych, bez względu na wielkość firmy, podczas gdy w krajach europejskich to z tej formy finansowania korzysta przeciętnie co trzecia firma, tylko dla najmniejszych firm ten wskaźnik jest wyższy - mówi Andrzej Olszewski, prezes TNS OBOP, firmy, która przeprowadziła badania na zlecenie CVO.

Nieźle ma się leasing finansowy, z którego korzystanie jest już na poziomie europejskim. Stąd przewidywania ekspertów, że firmy coraz chętniej będą korzystały z leasingu operacyjnego, żeby nie angażować swoich środków w zakup auta. Od popularnego już u nas leasingu finansowego różni się on m.in. tym, że tu klient jest zobowiązany do wykupu pojazdu po okresie leasingu i ponosi ryzyko jego niższej ceny przy odsprzedaży, a przy leasingu operacyjnym kwestia sprzedaży jest po stronie firmy CFM. To wbrew pozorom istotny problem, bo jak pokazują doświadczenia ostatniego roku, ceny aut używanych w ramach leasingu spadły nawet o 30 proc.

Szczególnie duże dysproporcje między danymi polskimi i europejskimi widać w przypadku małych firm, zatrudniających od 10 do 49 pracowników, z których w Polsce tylko 2 proc. korzysta z leasingu operacyjnego, a w Europie 15 proc.

 

Nowi klienci

Okazuje się, że przedsiębiorstwa to niejedyni klienci, na których mogą liczyć firmy CFM w najbliższej przyszłości.

- Spodziewam się, że w Polsce, podobnie jak krajach Europy Zachodniej, z leasingu operacyjnego zacznie korzystać np. rząd, wojsko czy policja - mówi Wojciech Drzewiecki z Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar.

Dodaje, że przemawiają za tym nie tylko względy ekonomiczne, ale też bezpieczeństwo, bo w ten sposób flota będzie dużo nowsza niż obecnie, kiedy to rząd ma w swojej gestii nawet ponaddziesięcioletnie auta. A szersza skala korzystania z leasingu finansowego sprzyja odmłodzeniu flot. Na razie przeciętny polski samochód firmowy ma 6,5 roku. W Czechach, gdzie ten wiek wynosi 4,5 roku, rynek leasingu jest bardzo dobrze rozwinięty.

- Z danych europejskich wynika, że w firmach korzystających z leasingu operacyjnego przeciętny wiek auta to 3,1 roku, z leasingu finansowego to 4,3 roku, kredytu 5,5 roku i kupujących za swoje środki 6,1 roku - mówi Vincent Rupied, dyrektor CVO.

Różnice między Polską a zagranicą widać też po tym, jakie pojazdy są używane przez firmy. W Polsce, szczególnie w przypadku firm mikro i małych, dominują lekkie samochody dostawcze do 3,5 tony (odpowiednio 67 proc. i 72 proc. firmowej floty), podczas gdy w pozostałych badanych krajach europejskich to odpowiednio 35 proc. i 32 proc.

- To pochodna stanu naszej gospodarki i ogólnej zamożności społeczeństwa, które powodują, że w Polsce samochód firmowy pełni funkcję auta dostawczego, ale też jest używany przez handlowca w większych firmach, jak i użytku domowego, w mniejszych - mówi Andrzej Olszewski

W zamożniejszej Europie firmy często mają bardziej rozbudowany park samochodów osobowych, np. w małej firmie jedno auto jest wyłącznie dostawcze, a drugie osobowe.

Ciekawe różnice widać też w sposobie wykorzystania różnych usług, które oferują swoim klientom firmy CFM. Okazuje się na przykład, że Polacy znacznie częściej (30 proc.) niż pozostali Europejczycy (10 proc.) korzystają z lokalizacji satelitarnej samochodu. Przy czym u nas ma ona zastosowanie głównie do monitoringu na wypadek kradzieży, a za granicą służy bardziej do optymalizacji tras samochodów flotowych. Mniej chętnie nasze firmy korzystają z takiej usługi jak zarządzanie kartami paliwowymi (3 proc. w Polsce, 20 proc. w Europie).

Więcej na portalu GazetaPrawna.


Przeczytaj także:

Ona24.eu - All rights reserved.